Agnieszka Kłosowska  

Niby to takie oczywiste; trzeba po prostu mówić. Komunikację z małymi dziećmi mamy przecież we krwi, jest dla nas naturalna. Okazuję się jednak, że dominacja kontaktów z dorosłymi sprawia, że zapominamy o tak prostych rzeczach jak mówienie do dziecka będąc na jego wysokości, a nie z góry...

Poniżej przedstawiamy kilka zasad i wskazówek, pomocnych w skutecznej komunikacji ze skrzatami.

Zasady prawidłowej komunikacji

Zasady prawidłowej komunikacji szczególnie ważne podczas rozmów z dziećmi.

Mowa ciała pomocna w uzyskaniu dobrego kontaktu z dzieckiem:

  • przyjęcie przyjaznej pozycji wobec dziecka, zniżenie się do jego poziomu ( można usiąść, kucnąć itp.), zwrócenie się twarzą, otwarta postawa ciała zachęcająca do kontaktu;
  • kontakt wzrokowy, ale nie ciągłe przyglądanie się dziecku;
  • miły wyraz twarzy (ale odpowiedni do tego co w danej chwili czujemy), spokojny i miły ton głosu;
  • adekwatna mimika;
  • w miarę możliwości i chęci dziecka bliski kontakt fizyczny.

Postawy konieczne do aktywnego słuchania:

  • chęć słuchania: znalezienie czasu na słuchanie lub uczciwa informacja, że teraz tego czasu nie mamy i znalezienie odpowiedniej chwili na rozmowę;
  • chęć pomocy dziecku - jeśli jej nie ma lepiej poczekać, aż się pojawi;
  • gotowość do bezwarunkowej akceptacji wszystkich uczuć nawet tych, których dziecko naszym zdaniem „nie powinno" czuć;
  • zaufanie w zdolność dziecka do uporania się ze swoimi uczuciami i problemami;
  • świadomość zmienności uczuć;
  • traktowanie dziecka jako indywidualności, niezależnego od nas - pozwolenie mu na własne uczucia, sądy, widzenie świata.

Co pomaga w aktywnym słuchaniu i rozmowie:

  • słuchanie co najmniej dwa razy tyle czasu co mówienie;
  • okazywanie zainteresowania tym, co mówi dziecko, przytakiwanie, kiwanie głową itp.;
  • skupianie uwagi na wypowiedziach i osobie dziecka (obserwowanie jego zachowania i emocji podczas mówienia lub słuchania), zamiast np. układania w myśli własnych wypowiedzi - nastawienie na zrozumienie, a nie ocenę wypowiedzi dziecka;
  • empatia - wczuwanie się w sytuację dziecka;
  • słuchanie od początku do końca bez przerywania, kończenia zdań za dziecko, czy oznajmiania, że już wiemy co dziecko chce powiedzieć;
  • używanie tzw. „otwieraczy drzwi" - sformułowań zachęcających do mówienia, ale nieodbierających dziecku jego aktywności w mówieniu: „Och", „ach", „naprawdę", „serio", „to ciekawe", „opowiedz o tym", „co o tym sądzisz";
  • parafrazowanie - słuchacz próbuje usłyszeć i zrozumieć, co odczuwa nadawca lub, co mówi jego wypowiedź, potem formułuje to, co zrozumiał własnymi słowami i oznajmia na powrót nadawcy w celu uzyskania potwierdzenia ( Masz na myśli, że ...., O ile dobrze rozumiem...., Z tego co mówisz wynika, że... Chcesz powiedzieć, że...., Myślisz, że....itp.);
  • nazywanie uczuć dziecka, których ono nie potrafi jeszcze wyrazić na podstawie obserwacji jego zachowania i wypowiedzi (uwaga: lepiej nie używać zwrotu „widzę, że jesteś zły", ale słowo zły zastąpić wyrazem: rozzłoszczony, wściekły itp., ponieważ dziecko może to zrozumieć jako ocenę jego osoby, a nie opis uczucia.);
  • używanie „słów - kluczy":
    • Wygląda na to, że......(to cię naprawdę rozzłościło...., jesteś zadowolony....itp.);
    • Mam wrażenie, że... (nie masz na to ochoty...);
    • Wydaje mi się, że...;
    • Widać, że...;
    • Chyba jesteś..., czujesz się... (rozczarowany..., zawiedziony..., oszukany..., szczęśliwy... itp.);
    • To musi być... (dla ciebie trudne..., denerwujące...,  przyjemne..., cudowne... itp.);
  • naprowadzanie na główne wątki rozmowy, jeśli dziecko się zaplącze lub „zgubi wątek";
  • zadawanie dodatkowych pytań, ale tylko, gdy jest to konieczne, bo zbędne pytania rozpraszają uwagę i odciągają od właściwego wątku;
  • prośba o powtórzenie lub wyjaśnienie kiedy się nie jest pewnym, czy się dobrze zrozumiało wypowiedź dziecka;
  • używanie słów zrozumiałych dla dzieci, mówienie krótko i konkretnie;
  • używanie tzw. komunikatów „ja" zamiast „ty" tzn. mówienie o własnych uczuciach i oczekiwaniach związanych z postępowaniem dziecka lub zaistniałą sytuacją zamiast o tym co dziecko zrobiło (np. „Robię się zły, gdy widzę buty pozostawione w przedpokoju." zamiast „Znów, zostawiłeś tu swoje buty");
  • mówienie o zachowaniach dziecka, które nam przeszkadzają, a nie o nim samym („Nie podoba mi się zrobiony przez ciebie bałagan" zamiast „Nie podoba mi się, że jesteś takim bałaganiarzem");
  • mówienie we własnym imieniu i o własnych uczuciach, doświadczeniach itd. zamiast generalizowania: „Wszyscy tak robią...", „W naszej rodzinie..." itp.;
  • unikanie określeń typu: ty zawsze..., ciągle..., nigdy..., znów...;
  • w sytuacjach trudnych nastawienie się na szukanie rozwiązań problemu, a nie winnego, który musi ponieść konsekwencje.

Co przeszkadza w aktywnym słuchaniu:

  • wydawanie rozkazów, rządzenie;
  • ostrzeganie, upominanie, grożenie;
  • moralizowanie, mówienie: musisz..., powinieneś ..., dobrze by było... itp.;
  • radzenie, proponowanie rozwiązań;
  • robienie wyrzutów, przytaczanie logicznych argumentów, pouczanie;
  • osądzanie, krytykowanie, obwinianie (obrona drugiej strony);
  • przesadne chwalenie;
  • ośmieszanie, zawstydzanie;
  • interpretowanie, stawianie diagnozy, analizowanie, mówienie dziecku, że się zna jego prawdziwe uczucia i intencje (wiem co czujesz, wiem co jest przyczyną takiej sytuacji);
  • uspokajanie, pocieszanie, współczucie, użalanie się nad dzieckiem;
  • badanie, szukanie przyczyn, dalszych informacji (dlaczego tak się czujesz);
  • odciąganie uwagi od problemu.

Wymienione wyżej zachowania dają dziecku poczucie, że jego uczucia nie są ważne i że ono także nie musi liczyć się z uczuciami rodziców lub opiekunów. Powodują złość, opór, bunt, chęć odwetu, robienie na złość, lęk, poczucie winy. Uczą, że w życiu trzeba walczyć i że wygrywa silniejszy, sprytniejszy lub posiadający władzę. Dzieci czują, że rodzice nie mają do nich zaufania, nie wierzą w ich zdolności i samodzielność. Zachowania takie obniżają poczucia własnej wartości dziecka, powodują brak wiary we własne siły, zależność od rodziców.

Agnieszka Kłosowska, Zachodnopomorska Chorągiew Harcerek ZHR

/zdjęcia z archiwum 1 Warszawskiej Gromadki "Leśne Skrzaty"/